Podpisać umowę w biurze, odebrać bilety na samolot, spakować walizki i… zaczynamy – nasze wymarzone wakacje! Docieramy na miejsce, nocujemy w hotelu, zwiedzamy zabytki, korzystamy z uroków plaży, zażywamy kąpieli w morzu, basenie. I gdy na koniec roku usłyszymy, że „w tym roku turyści najchętniej odwiedzali …”, wrócimy myślą do naszego wyjazdu. Ale czy na pewno byliśmy turystami? A może jednak tylko podróżnymi?
Nowa ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych wprowadziła do polskiego porządku prawnego nową definicję – podróżnego. Termin ten zastąpił dotychczasowe pojęcie „turysty„, które całkowicie zniknęło z nowej ustawy. Nie oznacza to jednak, że „turysta” zniknął tak zupełnie z porządku prawnego. A zatem – zakładając racjonalność ustawodawcy – te dwa terminy powinny odnosić się zupełnie różnych osób. Jak to jest w praktyce?
TURYSTA
Zaczniemy chronologicznie, od starszego pojęcia ustawowego i tego, które jest najczęściej używane w codziennych rozmowach – turysty. Kto jest turystą określała dawna ustawa o usługach turystycznych, która, jak pisaliśmy tutaj, zmieniła swoją nazwę na ustawę o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych. Zgodnie z jej brzmieniem, turysta to osoba, która:
- podróżuje do innej miejscowości poza swoim stałym miejscem pobytu;
- na okres nieprzekraczający 12 miesięcy;
- celem podróży nie jest podjęcie stałej pracy w odwiedzanej miejscowości;
- korzysta z noclegu przynajmniej przez jedną noc.
WAŻNE: Wymienione przesłanki muszą zostać spełnione łącznie!
Oznacza to, że jeśli jeden z warunków nie wystąpi, nie mamy do czynienia z turystą. A zatem, jeżeli jesteśmy mieszkańcami Gdyni i wyjeżdżamy na 7 dni do Wiednia, aby zwiedzić najważniejsze atrakcje austriackiej stolicy, jednocześnie nocując w Wiedniu jesteśmy turystami. Ale wystarczyłoby, abyśmy wyjechali do tego Wiednia na trochę ponad rok – np. przez 13 miesięcy zamierzamy tam mieszkać i poznawać każdą kamienicę, każdy pałac czy kościół. Nadal będziemy poza swoim stałym miejscem pobytu, nie podejmiemy stałej pracy, będziemy korzystać z noclegu, ale nasz pobyt przekroczy okres 12 miesięcy.
UWAGA: Turysta może pracować dorywczo!
Zgodnie z brzmieniem ustawy, celem podróży turysty nie może być podjęcie stałej pracy w odwiedzanej miejscowości – odwołując się do powyższego przykładu, oznacza to, że jeżeli w tym Wiedniu na 2 dni zatrudnimy się do sprzedawania kwiatów na ulicy, albo staniemy na ulicy jako mim, bo np. zabraknie nam środków na zwiedzenie pałacu Schönbrunn i w ten sposób sobie dorobimy – nadal będziemy turystami.
PODRÓŻNY
Nowa ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych wprowadziła pojęcie podróżnego. Zgodnie z jej brzmieniem podróżny to każdy, kto:
- chce zawrzeć umowę
- jest uprawniony do podróżowania na podstawie umowy o udział w imprezie turystycznej lub umowach o poszczególne usługi turystyczne w ramach tej samej imprezy turystycznej.
A zatem, zawarcie umowy (lub umów) czyni z nas podróżnych. Nie musimy spełniać warunku opuszczenia miejsca stałego pobytu, czy okresu pozostawania w określonej miejscowości, czy w końcu korzystać z noclegu. Wystarczy, że zawrzemy umowę o udział w imprezie turystycznej i gotowe – jesteśmy podróżnymi. W zakres tej umowy wcale nie musi wchodzić nocleg – możemy go sobie np. zapewnić we własnym zakresie. Ważne, aby zawarta umowa spełniała przesłanki umowy o udział w imprezie turystycznej.
Co ciekawe, ustawodawca wprowadził do definicji podróżnego przesłankę „chęci” zawarcia umowy. Z czysto językowego punktu widzenia każdy z nas mógłby więc być podróżnym – któż by nie chciał udać się na luksusowe wczasy. Ale w naszej ocenie należałoby węziej ująć tę definicję. Osoba, która chce zawrzeć umowę, to ktoś kto wyraża wolę jej zawarcia poprzez wyrażenie zainteresowania gotową ofertą, bądź zwracający się z prośbą o przygotowanie specjalnie dedykowanej dla niego oferty imprezy turystycznej. Wówczas możemy uznać, że taka osoba „chce zawrzeć umowę”. Dzięki tej konstrukcji, również do osób, które jeszcze nie podpisały umowy należy stosować przepisy dotyczące m.in. obowiązków informacyjnych.
TO PODRÓŻNY, CZY TURYSTA?
Określenie czy jest się podróżnym, czy turystą może być kłopotliwe. W ramach ruchu turystycznego możemy wskazać kilka możliwości:
- turysta, który nie jest podróżnym;
- podróżny, który nie jest turystą;
- podróżny, który równocześnie jest turystą.
Jak widać, turysta może, ale wcale nie musi być podróżnym, a podróżny nie musi być turystą. Jak to możliwe? W końcu wydawałoby się, że pojęcie podróżnego jest dużo szersze od turysty, ale jednak nie zawsze się one zazębiają.
PRZYKŁAD: Wystarczy, że nasz wyjazd zorganizujemy sobie sami. Jeżeli tylko spełnimy 4 kryteria ustawowe, możemy być turystami i nie będziemy podróżnymi, bo nie zawieramy umowy o udział w imprezie turystycznej.
Można też być podróżnym i nie być turystą – impreza turystyczna, w której wykupimy udział może nie spełniać wszystkich kryteriów turysty.
PRZYKŁAD: Mieszkaniec Warszawy bierze udział w weekendowym rajdzie z podchodami, organizowanym w warszawskim Międzylesiu. Spędza na nim dwa dni, nocuje, nie pracuje – ale dalej przebywa w granicach administracyjnych Warszawy, zatem nie jest turystą. Ale podpisał umowę z firmą „Czarne Stopy”, a na jej podstawie ma zorganizowane atrakcje (podchody, ognisko), nocleg, przejazd z domu na miejsce i z powrotem, ubezpieczono go – bierze udział w imprezie turystycznej. Jest zatem podróżnym.
Niemniej jednak, w tym najbardziej rozpowszechnionym modelu uprawiania turystyki, zwłaszcza wakacyjnej, oba pojęcia – zarówno turysty, jak i podróżnego – odnoszą się do tej samej osoby, choć ich poprawne stosowanie zależy od okoliczności – dla biura podróży będziemy podróżnymi, ale dla hotelu turystami.
Podsumowując, podstawowym kryterium dla uznania nas za podróżnych jest fakt zawarcia umowy o udział w imprezie turystycznej – lub przynajmniej wystąpienie po naszej stronie chęci jej zawarcia. Natomiast, jeżeli spełniamy cztery kryteria: wyjazdu poza miejsce stałego pobytu, czasu trwania wyjazdu, korzystania z noclegu i celu wyjazdu, staniemy się turystą.